ŚMIECHU WARTE

Witajcie w "Śmiechu Warte"... W podtytule "100 dowcipów dla każdego..."... Jak sama nazwa wskazuje znajdziecie w tym artykule coś do śmiechu, czyli ponad 100!!!! (czyżby nowy rekord? hehe ) dowcipów na każdą okazję... Myślimy, że ten artykuł przypadnie wam do gustu i z chęcią będziecie czekać na następny (obszerniejszy? ;))... Ok... Tyle wstępu czas na dowcipy... :))

#001

Spotykają się: Amerykanin, Rosjanin i góral z Polski.

- U nas w Nowym Jorku - chwali się Amerykanin - w wieżowcach są takie windy, że jeżdżą nie tylko w górę i w dół, ale i na boki!!!

- U nas - mówi Rosjanin - kiedy w kołchozie zbliża się pora obiadu, to wszystkie warzywa wkładamy do gigantycznego kotła, przylatuje helikopter, odwraca się "do góry nogami" i śmigłem to wszystko miesza, jak mikser!

- A mój wujek z Zakopanego - mówi góral - to ma takiego długiego członka, że równocześnie może na nim usiąść osiem wron, jedna przy drugiej.

Po chwili Amerykanin mówi:

- Skłamałem. Windy jeżdżą tylko w górę i w dół...

- Ja też skłamałem - mówi Rosjanin - Dobrze jest, jak mamy na obiad po trzy ziemniaki...

- No dobrze, ja też skłamałem - odzywa się góral. - Mój wujek mieszka nie w Zakopanem tylko w Nowym Targu!

#002

W pewnym kościele proboszcz wprowadził nowość: komputer-spowiednik. Zaraz po jego zainstalowaniu podeszła do konfesionału sołtysowa i mówi:

- W tym miesiącu zdradziłam męża czterdzieści razy.

Komputer zaszumiał, zahuczał i na ekranie pojawił się napis:

" Za karę zmów dzieśięć Zdrowasiek ".

Po chwili do konfesionału podchodzi mężatka.

- Zdradziłam męża osiem razy. Na ekranie komputera pojawił się znów napis:

" Za karę zmów dwie Zdrowaśki ".

Jako następna spowiada się młoda dziewczyna:

- Całowałam się z chłopakiem.

A komputer na to:

" Idz stąd i więcej pogrzesz, bo mi ułamki wychodzą! ".

#003

Pan Władek poszedł z żoną Franią do nocnego lokalu pobawić się. Frania zaskoczona, bo szatniarz zwraca się do jej męża per "panie Władziu". Tak samo zwraca się do niego kelner.

W czasie striptizu rozebrana panienka wręcza mu majteczki i szepcze:

- Co słychać, Władziu?

Wściekła żona ciągnie Władzia za kołnierz. Wychodzą z lokalu. Zatrzymują taksówkę i zamawiają kurs do domu. W taksówce Frania nie wytrzymuje i bije męża po pysku.

Taksówkarz:

- Ale pan dziś poderwał ostrą cizię, panie Władziu!!!

#004

Jasio przychodzi ze szkoły i oznajmia, że dostał dwóję z gimnastyki. Ojciec:

- Powiedz, jak to bylo.

- To było tak: Najpierw nauczycielka kazała wszystkim podnieść prawą nogę do góry. Zrobiłem. Potem kazała podnieść lewą nogę do góry.To ja zdjąłem gacie i zapytałem: "Co, na ch... mam stać? ".

#005

Przychodzi baba do lekarza.

- Panie doktorze, to straszne! Ilekroć przy kimś w rozmowie powiem " Abrakadabra ", mój rozmówca znika... Zaraz, zaraz, panie doktorze, gdzie pan jest?

#006

Po zbadaniu baby lekarz stwierdza:
- To jest newralgia, proszę pani.
- Z czego to, panie doktorze?
- Z greckiego...

#007

Sędziowie piłkarscy dzielą się swymi doświadczeniami:

- Ja - powiada sędzia brazylijski- po każdym meczu ligowym wracam do domu w kasku na głowie w asyście przyjaciół uzbrojonych w pałki.

- A ja - mówi sędzia angielski - żeby cało wrócić do domu muszę jechać policyjnym samochodem pancernym.

- Ja nie mam takich problemów - mówi Włoch.

Kiedy opuszczam stadion, kibice z szacunkiem robią mi przejście, a niektórzy nawet całują po rękach.

- Jak pan to robi??

- Przebieram się za papieża!

#008

Facet chce wyskoczyć z pędzącego tramwaju.

Staje na najniższym stopniu, tyłem do kierunku jazdy. Jeden z pasażerów widząc to krzyczy:

- Chce się pan zabić? Jak chce pan skakać, niech pan skacze, ale przodem do kierunku jazdy!

- A co mi tu będziesz...

Facet wyskoczył, rąbnął tyłem głowy w jezdnię, przy okazji mocząc włosy w brudnej kałuży. Na szczęście końskie łajno zamortyzowało upadek. Facet wstaje, ściera końskie łajno z włosów i mamrocze:

- Jakbym go posłuchał, to bym wpadł w te świństwa gębą!

#009

Staje facet przy kiosku Ruchu i pyta:

- Do you speak English?

- Oh, yes!

- Marlboro.

#010

W sklepie tekstylnym jedna z klientek grymasi:

- Chciałabym kupić materiał na sukienkę, w kolorze kawy z mlekiem.

Ekspedientka:

- Z cukrem, czy beż?

#011

Samolotem lecą: Polak, Ruski, Niemiec i Murzyn z Afryki. Nagle przstał pracować jeden z silników i samolot zaczął tracić na wysokości.

Któryś krzyczy:

- Murzyna! Wyrzucić Murzyna!!

Niemiec:

- Ech, wy rasiści! Dlaczego niby Murzyna?

Zaraz każdemy zadam pytanie. Jak któryś nie odpowie - wyskakuje!

Niemiec pyta Rosjanina:

- Gdzie był największy obóz koncentracyjny w Polsce?

- W Oświęcimiu! - odpowiada Rosjanin.

- Dobrze! - mówi Niemiec i zwraca się do Polaka:

- Ilu zginęło tam ludzi?

- Sześć milionów! - mówi Polak.

- Dobrze! - mówi Niemiec i zwraca się do Murzyna:

- A ty wymień ich nazwiska!

#012

- Słyszałeś? Każdy polityk wyłoniony w ostatnich wyborach ma otrzymać po paczce Pampersów z osłonkami.

- Po co ?!?

- Żeby z reform znów g.... nie wyszło!

#013

- Mamo, mój ząb jest smutny i jest w nim dziurka!

- Ty idioto! To pewnie dlatego,że bez przerwy szorujesz zęby pastą Colgate i w końcu wywierciłeś dziurę!

#014

- Co to jest: siedzi na gruszy, ma sześć nóg, długą sierść i pożera gruszki?

- Sześcionożny pożeracz gruszek.

#015

W samolocie lecącym z Poznania do Warszawy z głośnika słychać głos stewardesy:

- Za chwilę miedzylądowanie w Nowym Jorku!

#016

Na drzewie siedzą dwa młotki. Nagle widzą na niebie chmarę latających imadeł. Imadła podfruwają do nich i pytają:

- Gdzie jest droga do Maroka?

- Tam, na lewo - pokazuje ręką jeden z młotków.

Imadła pofrunęły na lewo. Po chwili młotki widzą, że zbliża się do nich druga chmara latających imadeł. Przyfruwają do młotków i pytają:

- Gdzie jest droga do Maroka:

- Tam, na prawo - odpowiada młotek.

... I imadła pofruneły na prawo. Młotek pyta kolegę:

- Stary, dlaczego pierwszym imadłom powiedziałeś, żeby leciały na lewo, a drugim - żeby leciały na prawo?

- A po cholerę tyle latających imadeł w Maroku?

#017

Konduktor przyłapał Mc Phersona jadącego pociągiem na gapę. Wybucha sprzeczka, ponieważ Mc Pherson nie chce ani wysiąść z pociągu, ani zapłacić za bilet. Zdenerwowany konduktor łapie jego walizkęi wyrzuca ją przez okno.

- Morderco! - krzyczy Mc Pherson. - Tam był mój syn!!!

#018

Do sklepu zoologicznego przychodzi klient. Chce kupić jakiś miły prezent dla żony. Sprzedawca proponuje świnkę morską, świstaka wygwizdującego melodyjki, papugę mówiącą trzema językami... Klient decyduje się na kogucika stepowego, który stepuje nóżkami miczym Fred Astaire! Żona jest zachwycona. Istotnie, kogucik stepuje wspaniale, bez ustanku: dzień i noc, dzień i noc... Zaniepokojony nabywca telefonuje do sklepu:

- Ten kogucik stepuje już czwartą dobę bez przerwy. I ma niezbyt przyjemny wyraz twarzy...

- Oooch, przepraszam - mówi sprzedawca - ale zapomniałem pana uprzdzić, że co jakiśczas należy wyjąć spod klatki szufladkę i wyłączyć grzałkę elektryczną...

#019

- Jak się nazywa znany francuski pływak?

- Bul-bul Tonę.

- A jego kolega z drużyny?

- Będę Na-dnie.

- Jak się nazywa znany francuski piosenkarz?

- Lej Na-mur.

- Jak się nazywa nalepszy chiński murarz?

- Pęk Tynk.

- A jak się nazywa minister rolnictwa w Chinach?

- Sam Ciąg Pług.

- Jak się nazywa najnowszy model rosyjskiego roweru?

- Sama-rama bez dynama.

- A nowy rosyjski samochód?

- Sam Bak.

- A albański?

- Sam-go Pcham-go Ale Mam-go.

#020

Ekspedycja naukowa dociera do jednego z plemion w buszu. Profesor pyta tybylca:

- Czy żyją tu jeszcze jacyś ludożercy?

- Nie - odpowiada wódz plemienia. - Ostatniego zjedliśmy dwa dni temu...

#021

Spotykają się dwaj ludożercy.

- Zginęła gdzieś moja żona. Nie widziałeś jej gdzieś?

- Nie widziałem.

- Nie gadaj! A co żujesz?

#022

- Kelner, w mojej zupie jest zdechła mucha!

- Strasznie mi przykro. Dałbym sobie głowę uciąć, że kiedy wychodziłem z kuchni, była jeszcze żywa!

#023

Do restauracji wchodzi jakiś osiłek i mówi do kelnera:

- Czytałem ogłoszenie, że poszukujecie "bramkarza".

- Zgadza się. Ale niech pan najpierw pokaże co pan potrafi.

Osiłek podwija rękawy koszuli, podchodzi do mężczyzny siedzącego przy najbliższym stoliku, bierze go za kołnierz i wyrzuca za drzwi.

Po chwili wraca i pyta kelnera:

- I co, czy spodobałem się właścicielowi resturacji?

- Jeszcze nie wiem, bo teraz go tutaj nie ma To był tamten facet, którego wyrzucił pan za drzwi!

#024

- Marie, chciałbym mieć z tobą dziecko!

- Dobrze, kochanie!

- Ale pamiętaj, żeby nie było podobne do twojego sąsiada!

#025

W szpitalu psychiatrycznym dwaj wariaci bawią się w zgadywankę. Jeden z nich zgaduje, co drugi ma w zaciśniętej pięści.

- Muchę?

- Nie.

- Motyla?

- Nie.

- Słonia?

- Zgadłeś! A jakiego koloru?

#026

Wpada kowboj do baru, wyjmuje rewolwer i strzela! Kula lata w kółko, lata, aż w końcu trafia w sam środek tarczy umieszczonej na ścianie obok bufetu.

- Hey! I'm Lucky Luck! - przedstawia się kowboj.

Po chwili wpada do baru drugi kowboj, wyjmuje rewolwer i też strzela! Kula lata w kółko, lata, aż trafia w sam środek tarczy umieszczonej obok bufetu.

- Hey! I'm John Bighand!

W chwilę potem wpada do baru trzeci kowboj wyjmuje rewolwer i też strzela! Kula lata w kółko, lata, aż trafia barmana w głowę! Kowboj:

- Hey! I'm sorry!

#027

Psychiatra do pacjenta:

- A więc od kiedy jest pan żabą?

- Głupie pytanie! Od czasu, kiedy przestałem być bocianem!

#028

- Dlaczego Blake (z Dynastii) rozwiódł się z Alexis?

- Bo dowiedział się, że urodziła się w Wąchocku!

#029

Amerykański dziennikarz rozmawia w producentem serialu " Dynastia ":

- Jak to się stało że powstał tak strasznie długi serial?

- Kilka lat temu reklamowaliśmy proszek do prania i rzuciliśmy hasło: " Napisz do nas o swoich doświadczeniach z praniem, może zrobimy o tym film? "

#030

Ulicą pędzi pijany motocyklista. Na zakręcie wpada w poślizg i przewraca przechodzącego przez jezdnię młodzieńca. Szybko jednak podnosi się, wsiada na mo- tor i odjeżdża. Po chwili do poszkodowane- go młodzieńca podbiega policjant będący świadkiem zdarzenia. Okazuje się, że młodzieniec, to znany policjantowi złodziej - kieszonkowiec.

- Zapamiętałeś jego numer rejestracyjny?

- Więcej, panie władzo! Mam jego portfel!

#031

Policjant przymierza w sklepie buty. W pewnej chwili podchodzi do niego sprzedawca i pyta:

- Chciałby pan kupić jakieś ładne półbuty?

- Tak.

- Jaki nosi pan numer buta?

- 26.

- A śmierdzi panu jak z 32!

#032

Podczas przerwy w przedstawieniu teatralnym bileterka spostrzega na parterze mężczyznę w podartym ubraniu, z przekrzywionym krawatem i z rozwianymi włosami. Podchodzi do niego i mówi:

- Proszę pokazać swój bilet.

- Ależ pana miejsce jest na balkonie, a nie tutaj.

- Czy nie widzi pani, że spadłem?

#033

Sędzia do oskarżonego:

- Jak panu nie wstyd!? Ukradł pan rower, który stał oparty o mur cmentarza!

- To właśnie mnie zmyliło, wysoki sądzie. Myślałem, że jego właściciel już zmarł!

#034

- Czy świadek jest żonaty?

- Tak, wysoki sądzie.

- Z kim?

- Jak to z kim? Z kobitką!

- Niech świadek nie żartuje. Przcież nie można wyjść na mężczyznę!

- Jak to nie można!? A moja siostra?

#035

W szkolnym wyścigu rowerowym zwyciężył Jasio z 7"c". Po udekorowaniu medalami i zejściu z podium Jasio cedzi przez zęby:

- Niech no tylko dorwę tego, co mi wymontował z roweru hamulec!

***

A teraz, zamiast dowcipów, kilka dowcipnych zagadek...

#037

- Było w domu "coś" i "nic". "Coś" wyszło drzwiami, "nic" oknem. Co zostało?

-?

- "i".

#038

- Po której stronie kura ma więcej piór?

- ?

- Po zewnętrznej.

#039

- Państwo na "K" w Europie?

- ?

- Kowalscy.

#040

- Bez czego nie upiecze się chleba?

- ?

- Bez skórki.

#041

- Dlaczego starsze kobiety chodzą chętnie w kapeluszach?

- ?

- Bo każde pudło musi być przykryte.

#042

- Którą ręką miesza się herbatę: prawą czy lewą?

- ?

- Żadną. Herbatę miesza się łyżeczką.

#043

- Dlaczego policjant chodzi z jedną pałką czarną i jedną białą?

- ?

- Bo jak widzi jednego pijanego rozrabiającego, to wyciąga czarną i go leje, a gdy widzi trzech pijanych, którzy rozbrabiają, to wyciąga pałkę białą i udaje niewidomego.

#044

- Co zrobił Napoleon zaraz po wstąpieniu na tron?

- ?

- Usiadł.

#045

- Co to jest: z jednej strony się liże, z drugiej klepie?

- ?

- Znaczek pocztowy.

#046

- Dziesięciu kosiaży skosiło łąkę w ciągu godziny. Ile czasu zajmie skoszenie tej samej łąki przez 16 kosiaży?

- ?

- Zero, bo tej samej łąki nie kosi się dwa razy.

#047

- Jaka jednostka objętości jest większa od litra?

- ?

- Dwa litry.

#048

- Co to jest pchła?

- ?

- Zwierzę, które zeszło na psy.

#049

- Jaka jest różnica między dyrektorem przedsiębiorstwa a mężem?

- ?

- Dyrektor zna swojego zastępcę, a mąż nie

#050

- Co łączy człowieka z psem?

- ?

- Smycz.

#051

- W jaki sposób najłatwiej zabić strusia?

- ?

- Przestraszyć go na betonie.

#052

- Czym różni się długopis od trumny?

- ?

- Wkładem.

***

W tej chwili zmieniam temat i przechodzę do humoru z zeszytów oraz do rzeczy, które można kupić nie wiadomo gdzie. ... :)

-JĘZYK POLSKI-

- Tytuł dzieła Żeromskiego "Siłaczka" świadczy o kulturystycznych zainteresowaniach autora.

- Na twarzach uczniów było widać niecierpliwość i bałagan.

- Mały wzrost, wąsik i szabla - to składniki Wołodyjowskiego.

- Ponieważ Julia czuła do Romea wielką miłość, postanowiła zażyć proszek.

- Na wycieczce z okazji Dnia Abstynenta cała wycieczka piła za zdrowie abstynentów

- W czasie akcji trafiają go dwie kule, które po kilku godzinach nie dają znaku życia.

- Ojciec nie bił dzieci, bo go nigdy w domu nie było.

- Rozróżniamy filmy kostiumowe, ubraniowe i na golasa.

- Kochanowski swe uczucia i myśli ukazuje przy pomocy lipy.

- Podczaszy to cios w tył głowy.

- Po zabiciu niedzwiedzia Wojski odegrał koncert życzeń.

- Opowiadania Nałkowskiej ciągną się przez całą Polskę.

- Zbyszko jechał na koniu i piana leciała mu z pyska.

- Wołodyjowski był tak mały, że z trudem odnajdywał siebie na czele jazdy.

- Do Skawińskiego uśmiechnęło się szczeście: latarnik z Aspinwall utonął.

- Janko Muzykant był muzykalny, ukradł więc skrzypce, a następnie umarł i aktualnie gra w niebie.

- Ojciec przytulił Stasia do piersi.

- Huck strzelił i wszyscy ponieśli śmierć.

- Jacek trzymał książkę, by wziąć ją do ręki.

-HISTORIA-

- Pierwsza wojna światowa wybuchła dlatego, ponieważ Niemcy chcieli sobie postrzelać.

- Sobieski kochał Marysieńkę, ale ciągnęło go go Turków.

- Luter skrył się w dużym zamku i pisał egzemplarze.

- Ród Jagiellonów produkował wspaniałych mężczyzn.

- Piast Kołodziej piastował urząd księcia, siedząc na stolcu.

- Wałęsa doszedł do władzy drogą wyborową.

- Kosynierzy walczyli z kosami.

- Wanda miała tak na imię, bo była potomkiem Wandali, a król Krak, bo lubił wrony.

- Hitler dzielił ludzi na niższych i wyższych.

- Lud Papua doszedł do władzy po mordzie króla.

- Ułani byli osiodłani w koniach.

- Kościuszko dotarł do Krakowa i tam walczył o niepodległość Stanów Zjednoczonych.

- Napoleon miał wiele kochanek wśród kobiet.


* Kupno - sprzedaż *

- Plecak z domofonem.

- Światło do żarówek.

- Długopis z anteną satelitarną.

- Armata w szabli.

- Rękawiczki na uszy.

- Biegająca rybka.

- Odkurzacz z Auto-reversem.

- Płaszczo-skarpetki na szelkach.

- Przyczepka campingowa do helikoptera.

- Hamulce do latawca.

- Trumna z peryskopem.

- Trumna z wymiennym wkładem.

- Szalik z dachówką.

- Zegarek z telegazetą.

- Czapka z kominem.

- Tylna szyba do okularów.

- Łańcuch do hulajnogi.

- Błotniki do fleta.

- Baterie do zapałek.

- Lody pomidorowe.

To wszystko na dziś z rubryki "110 dowcipów na każdą okazję". Na dalsze ciekawe dowcipy zapraszam czytelników do przeczytania drugiego numeru "ENERGY".

KravcO of TighT.