Mikołów '95 - Wspomnienia Grega

W dniach 28-29 grudnia 1995 odbyło się kolejne atarowskie copy-party w Mikołowie na Śląsku. Ten tekst będzie zlepkiem moich wrażeń z całej imprezy, lub jak kto woli, subiektywną oceną samego zlotu.

1. Pierwszy zawód, jaki przeżyłem, związany był z rejestracją. W zamian za 12 zł dostałem ekskluzywny identyfikator, wyglądającyjak kawałek papieru i... szpileczkę. Zastanawiałem się wtedy, dlaczego organizatorzy nie pofatygowali się np. na polaminowanie naszych identyfikatorów, co wzmocniło by ich "konstrukcję". Póżniej, doszedłem do tego dlaczego tak się nie stało... A o tym za chwilę...

2. Przez całe party odnosiło się wrażenie, że organizatorzy pozostawili scenowców samym sobie. Nawet w Ornecie było jakieś tam przemówienie, w Mikołowie - nic!

3. Sprawa bufetu. Pamiętacie, jak było w Ornecie? Pamiętam,że bufet działał gdzieś do północy, a póżniej go zamknęli - ale dało się wytrzymać... W Mikołowie - też był bufet,nawet całkiem nieźle zaopatrzony, ale otwarty do godziny 6-tej pod wieczór! W wyniku tego połowa scenowców przymierała głodem na sali, a reszta gorączkowo szukała jakiegoś żarcia i picia. Około godziny 1-szej grupa ok. ośmiu zdesperowanych atarowców ruszyła na poszukiwanie otwartego sklepu. Nie bacząc na siarczysty mróz, możliwość spotkania z autochtonami, grupce tej udało się zdobyć jedzenie dla siebie i dla reszty.

4. Sprawa "kompotów". O ile dobrze pamię- tam do kompotów na "małe" atari wystawio- no następującą ilość prac:

20 - na Msx-compo
20 - (coś koło tego) - na Gfx-compo
2 - na Demo-compo (+ jedna prezentacja poza konkursem)

Opiszę pewien bardzo przykry dla niektórych muzyków (i dla mnie też) incydent związany z music-compo na XL/XE. Otóż do music-compo wystawiono początkowo 15 prac, póżniej ich liczba wzrosła do 20. W związku z tym, że organizatorzy zastrzegli sobie możliwość selekcji, udałem się wraz z wszystkimi modułami (zbierałem je wraz z Miker'em ze Slight'u i Cedyn'iem/Shadows) do organizatora z pytaniem czy w wypadku 15 modułów jest sens robić selekcję - ten odpowiedział, że nie ma sensu. Póżniej moduły były nagrywane na taśmę magnetofonową, co moich zdaniem było dobrym pomysłem, bo usprawniło ich przedstawianie. Teraz przejdę do sedna sprawy. Prawdopodobnie te 5 dodatkowych modułów całkowicie zepsuło humor pewnemu gościowi (nie będę wymieniał ksywy) w wyniku czego music-compo na XL/XE odbyło się jako ostanie. Już na samym jego początku wszyscy słuchający zostali "zgaszeni" stwierdzeniem, że (cytuję trochę niedokładnie, ale zachowując sens): "Teraz przechodzimy do NAJNUDNIEJSZEGO compo - music-compo na małym atari". Jeśli temu komuś nie podobały się muzyczki, to mógł chociaż tego tak nie komentować - tak mi się wydaje. I tak muzycy atarowscy dostali nieźle w dupę (sorry) - ich compo odbyło się, jak już wcześniej wspomniałem, jako ostatnie, w wyniku czego głosowało wtedy tylko ok. 40% scenowców, co częściowo zniekształciło wyniki. Na normalnym party msx-compo odbywa się przeważnie jako pierwsze, a jeśli muzyczki są nudne i widowni nie podoba się dana muzyczka, to po prostu wycisza się ją i puszcza następną. Nie będę już wspominał o nagrodach, które były po prostu niesamowite i powodowały ironiczny uśmiech u dużej części scenowców.

5. Wrażenie końcowe. Nie mogę napisać, by to party było wspaniałe. Na plus można zaliczyć tylko w miarę sprawnie przeprowadzone konkursy, na minus - bufet, brak big-screena. Chciałbym też zaznaczyć, że równolegle odbywało się inne party - już bodajże szóste Visual-Party w Tarnowie. Oficjalnie jest to party multikomputerowe, choć przewagę na nim mają komputery C64/Amiga. Może i na tym party nie byłoby konkursu typu music-compo, ale gfx-compo i demo-compo na małe atari mogło by się, za pozwoleniem organizatorów odbyć (Na Visual-Party 4.0 puszczono po raz pierwszy demo "Endless Dream") Dodatkowo organizatorzy zapewniają ludziom całodobowy bufet, profesjonalny big-screen, fajne identyfikatory, ewentualnie miejsce do spania. Nie ma co porównywać Mikołowa do Tarnowa... Następnym razem w zimie jadę na Visual-Party...

A następne party w Ornecie.. A więc CUONCP!

Greg/Taquart