"Porady..."

-------------------( Dracon/Taquart )-



Porady spod lady, czyli:

Jak nie zgubić się we własnym pokoju.


(Outsider/CRUEL)


Każdy człek lubi czasem udzielać innym wskazówek i rad dotyczących niemal każdej dziedziny życia. Jak uprawiać miłość francuską w starym basenie strażackim? W jaki sposób za pomocą starego imadła wyciągnąć dziecku z krtani nieumyślnie połknięty zasobnik z żyletkami? Jak usunąć sąsiada kulturystę spomiędzy ud twojej żony? Co byśmy bez tych mądrości zrobili? Dawanie rad mamy po prostu we krwi, to jest jasne tak jak to, że każdy pawlacz ma dwa końce. I tu jest problem. Niektórzy mają tego zwyczaju dosyć tak serdecznie (jak ja... rady sucks), że gdy tylko słyszą takie :


" ... No więc, Iwonko, aby wyczyścić...", itp.


zraszają obficie ubranie rozmówcy ślicznym fractalem (...). Uff, jaki długi wstęp... Moje polonistki mają zawsze uwagi do moich przydługich interek i muszę je nawracać za pomocą pistoletu do wstrzeliwania gwoździ (swoją drogą - BOSH Nailer NS-254 v.03 RULZ !).


Taa... No więc do rzeczy... Włączamy w mózgu opcję :


HIGIENA


1) Masz strasznie brudne slipy, bo nosisz je już trzy tygodnie. Nie pierz ich, tylko ponoś jeszcze miesiąc. Brud wykruszy się sam. PRIMA SORT!


2) Skarpety okropnie cuchną i są upieprzone jakąś substancją o wyglądzie gówna i intrygującym muchy zapachu. Widok likwidujesz zakładając je na drugą stronę, poza tym, nosisz non-stop buty. U znajomych bootków nie ściągasz, tłumaczysz się, że jesteś chory. Śpisz z butami poza łóżkiem, aby nie brudzić prześcieradła (jeśli jest brudne, patrz procedura w punkcie 1).


3) Masz brudne uszy. Póki nie zapuścisz włosów, stawaj do ludzi przodem. W tłumie zakładaj słuchawki. Kiedy już włosy urosną, masz problem z głowy. UWAGA! Nie myj włosów - tłuste lepiej się układają.


4) Zgodnie z XI przykazaniem nie myłeś się już miesiąc. Tak trzymać! Wspaniały odór twego ciała codziennie poprawia Ci humor. Niestety, inni z zupełnie niezrozumiałych powodów nie podzielają twojego entuzjazmu. Kij im w oko! W tłumie świruj, że to od sąsiada tak wali, znacząco pociągając nosem i mrucząc :


"... że też się dzisiaj, kurwa, ludzie nie myją...". Efekt przechodzi wszelkie oczekiwania.


WAŻNE: kontakty z dziewczynami najlepiej zerwać, no, może jakiś telefon od czasu do czasu.


JAK POSTĘPOWAĆ ZE "ZŁOŚLIWĄ NAROŚLĄ WOKÓŁ DZIURY" ?


1) Oczywiste jest, że na poznanej dziewczynie chcesz zrobić dobre wrażenie. Swoim wyglądem jej nie olśnisz, zważając na twoją zapadniętą klatę piersiową i nienajpiękniejszą facjatę (która podwoduje odruch wymiotny u mniej odpornych rozmówców). Jasne jest więc, że nadrobić musisz swym wspaniałym intelektem. Opowiedz jej, że jesteś fanatykiem komputerów i że assemblera masz w jednym palcu. Przy okazji, napomknij, jak zajebiście chodzi Goraud w twoim nowym demku. Wyjaśnij jej pokrótce zasady tablicowania, albo kodowania fractali. Potem streść w kilku zdaniach twoją ukochaną książkę - "Władcę Pierścieni" J.R.R.Tolkiena. Kiedy będziesz patrzył, jak twa ukochana spierdala w siną dal, możesz się pocieszyć takim stwierdzeniem :


"... to była głupia dziwka, która zatrzymała się na poziomie "Take That" i "Beverly Hills xxxxx", znajdę sobie mądrzejszą i inteligentniejszą*...". Jako, że Cię lubię, powiem Ci, że twe ostatnie marzenie waha się pomiędzy nieskończenie małym prawdopodobieństwem, a absolutną niemożliwością. AMEN.


2) Zarwałeś panienkę i chciałbyś pójść z nią do łóżka (spoko, majtki masz czyste, bo wykruszyłeś je wczoraj). Ale przed założeniem tej jakże naturalnej i rozsądnej propozycji musisz zamienić z nią parę słów. Opowiadasz jej o swych niezłomnych zasadach, które czcisz i wyznajesz. Jako, że 70% panienek wyznaje jedną, jedyną zasadę :


"NIE CHODŹ DO ŁÓŻKA Z FACETAMI, KTÓRZY MAJĄ ZASADY", pozostaje Ci z uśmiechem powitać jej wyraz twarzy mówiący: "SORRY, NO BONUS !".


ZWROT:


"INTELIGENTNA I MĄDRA DZIEWCZYNA" TO JEST OCZYWIŚCIE NEOLOGIZM. ZA UŻYCIE TAK IDIOTYCZNEGO ŚRODKA STYLISTYCZNEGO Z GÓRY PRZEPRASZAM.


Dalszy ciąg porad - wkrótce.


Outsider/CRUEL

Gdańsk 1995


P.S. Ten artykuł miał być z założenia śmieszny, co nie znaczy, że pisałem o całkowitych pierdołach. Jeśli się dobrze zastanowić, dochodzi się do smutnego wniosku, że opisane sytuacje i zjawiska mają miejsce. Co gorsza, przez trzy lata usiłowałem wyrobić sobie wręcz przeciwną opinię o dziewczynach, lecz poniosłem sromotną klęskę.

No to na zrazie.


P.S. 2 - Ten artykuł został pierwotnie zamieszczony w coolastym zinie "SILESIA", zaś autor należał (należy?) do amigowskiej grupy CRUEL. Z przyczyn technicznych i nie tylko, "PORADY" zostały minimalnie skrócone...