"Śmiechu Warte /2/"
-------------------( Slaves/Taquart )-
W kolejnym(ych) artykułach z cyklu "Śmiechu Warte" proponuję Wam kilka naprawdę dobrych kawałów + mały bonusik dla fanów tego artikla... : ( 2 artykuły z cyklu Śmiechu Warte!!! ). Czyli dokładnie 32938kb hihotów dla Was!!! Myślę, że niektórzy z Was ( przynajmniej )? będą leżeć na podłodze ( czego wszystkim jako autor życzę...). - Radzę zapiąć pasy, oraz miłej lektury. =)
***
Przychodzi anemik do sklepu i mówi :
- Pooprooszęę kuubeek woodyy.
Sprzedawca dał mu go. Po pięciu minutach znów anemik przychodzi :
- Pooprooszęę kuubeek woodyy.
I tym razem sprzedawca dał mu. Gdy po kolejnych pieciu minutach anemik wrócił i poprosił o to samo, sprzedawca nie wytrzymał i zapytał :
- A po co panu ten kubek wody?
- Boo mii sięę doom paalii.
***
Anemik postanowił popełnić samobójstwo. Wyskoczył z 10 piętra i spada mrucząc pod nosem :
- 9 piętro....... (3 sek. pauzy)
- 8 piętro.......
- 7 piętro.......
- 6 piętro.......
- 7 piętro.......
- 8 piętro.......
- Cholera, znowu ten wiatr.
***
Wycieczka prosi Bacę by przeprowadził ich przez rwącą rzekę. Bace się nie zgadza. "Ja jestem złym przewodnikiem". Wycieczka nie daje za wygraną. Co wy gadacie, taki stary góral? Macie tu coś, i dawajcie, idziemy. Baca się zgadza, wycieczka wpada do wody. Kilka osób się topi. Zrobiła się afera, rozprawa sądowa trwała kilka miesięcy. Pada wyrok. Kara śmierci dla Bacy. Przychodzi do egzekucji. Siada Baca na krześle elektrycznym, przychodzi rodzina, ksiądz spowiada, prokurator wygłasza stosowna formułkę. Kat włącza wajchę.
1000 V - nic, 2000 V - nic, 10000 V - Baca dalej nic... "A nie mówiłem, że jestem złym przewodnikiem?!"
***
Przyjechał baca do Ameryki i okradł bank. Siada w rowie przydrożnym, wyciąga z worka pieniądze i zaczyna liczyć. Nagle zjawia się przy nim amerykański funkcjonariusz i pokazując swą służbową odznakę mówi :
- Police!
Na to baca :
- Dziękuję, panoćku, sam se police.
***
Przychodzi dziewczynka do apteki i mówi
- Poplosie tsy plezelwatywy.
- Dziecko po co Ci prezerwatywy przecież masz mleko pod nosem.
Dziewczynka rękawem wyciera się pod nosem :
- To nie mleeeeeko!
***
Skacowany sąsiad wraca do domu wieczorem. Żona nie chce go wpuścić, a że chce mu się strasznie pić, puka do drzwi sąsiadów. Otwiera mu ich mały synek, i mówi, że rodziców nie ma w domu. Skacowany sąsiad prosi o szklankę wody. Chłopczyk przynosi mu, a on wypija duszkiem. Prosi o następną. Malec przynosi, ale tylko pół. - Dlaczego tylko pół ? Prosiłem o cała szklankę - dziwi sie sąsiad. - Mały jestem. Do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.
***
- Ale nudny program leci dziś w TV! - skarży się dziadek Maxowi.
- Dziadku,ty znów źle postawiłeś fotel i oglądasz akwarium...
***
Rozmawiają trzy emerytki na ławce przed domem :
1st: Ale ta dzisiejsza młodzież ... oni wódkę piją ....
2nd: Wódkę pija??? To nic - oni się narkotyzują ...
3rd: Narkotyzują??? Oni szkło jedzą !!!
1st & 2nd: Szkło jedzą ??????????????
3rd: No tak, sama wczoraj w piwnicy słyszałam :
"Wykręć żarowke, to wezmę do buzi..."
***
Stewardessa informuje pasażerów: - Proszę państwa, lądujemy za 5 minut, proszę zapiąć pasy i nie palić. W tej chwili, w Hong-Kongu jest godz. 18:30, temp. 28"C, wilgotność powietrza 80%... etc ... Ah i informacja z ostatniej chwili, -- wg najnowszych danych, 70% kobiet w H-K'u ma AIDS, a pozostałe 30% jest chore na gruźlice. Dziekuję. Dziadek, który siedział z tyłu, był trochę przygłuchy i nie usłyszał końcówki, więc pyta się sąsiada :
- Co, co ona powiedziała ???
A facio zmieszany nieco ostatnią informacją (bo własnie leciał na dupy), zaczyna mu wszystko od początku - godzina, temp., wilgotność, etc ... i im bliżej końca, tym coraz to ciszej mówi, więc dziadek znów nie dosłyszał :
- Co, co ona powiedziała ???
Facio jeszcze bardziej speszony, zaczyna od początku - godz. ... - ale jeszcze ciszej, tak że kończy szeptem. Dziadek, juz z lekka wkurzony :
-No tak, ale co do cholery powiedziała na końcu ???!!!
Nagle, facet siedzacy przed nimi nie wytrzymał, obrócił się do tyłu i krzyknął :
- DZIADEK,RŻNIEMY TE, KTÓRE KASZLĄ !!!!
***
Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będąc samotna, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym:
- Poszukuję meżczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź :
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to ... Lufę mam jak RUDY !!!
***
Kowalski wylądował w sądzie, jako oskarżony o morderstwo.
- Czym oskarżony zabił ofiarę? - pyta sędzia.
- Gazetom - odpowiada Kowalski.
- No dobrze, ale co w niej było?
- Nie wiem, nie czytołem.
***
Jedna studentka pyta drugą :
- Słyszałam, że kochałaś się z Murzynem Czy to prawda, ze ich sperma jest czarna?
Druga studentka : - Nie, biała, tylko w smaku trochę przypalona...
***
Co robią lekarz i pielęgniarka na nocnym dyżurze? Oczywiście się pieprzą. No i na pewnym nocnym dyżurze dzieje się taki dialog :
- panie doktorze, pan jest chirurgiem, czy anestezjologiem?
- chirurgiem kotku...
- to niech mnie pan rżnie, a nie usypia!
***
Pewna kobieta chciała zwrócić na siebie uwagę męża. Zmieniła makijaż, mąż nie zwrócił uwagi, zmieniła fryzurę, mąż nadal nie zauważył. Wkurzona siadła do stołu w masce p-gaz. Mąż patrzy, patrzy w końcu nie wytrzymał i mówi :
Stara czyś ty do reszty zgłupiała żeby brwi wydepilować!!!
***
Maż po dwóch latach wraca z wojska:
- chodź, Hanuś, pokochamy się.
- nie mogę, mam okres...
- to od dołu!
- mam hemoroidy...
- tak ?! to może powiesz jeszcze, że Cię zęby bolą ?
***
Polaka, Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi:
- Mam dla was trzy zadania :
1) Przejść przez most pod obstrzałem.
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę ( uścisnąć łapę ).
3) I zgwałcić bardzo starą i sprytną Indiankę.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom.
Pierwszy poszedł Rusek, lecz udalo mu się dojść tylko do połowy mostu.
Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most, lecz gdy wszedł do klatki niedzwiedzia on go wystraszył. Nastepnie poszedł Polak, przeleciał przez most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować (po prostu w powietrze wzbiła się kupa kurzu). Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta :
-Ty diabeł to gdzie jest ta Indianka której mam podać łapę ?
***
Idzie karawana przez pustynię i coś dziwnego widzi na horyzoncie...
Podchodzi bliżej a tam wielbłąd nogami do góry woła :
-Cip, cip, cip
Zbulwersowani uczestnicy karawany odwracają wielbłąda, a on :
-Pic, pic, pic ....
***
Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo jestem romantyczny.
- Nie rozumiem.
- Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, że nie usłyszałem kosiarki...
***
Przychodzi baba do lekarza z kotem :
- panie doktorze, niech pan coś zrobi, ja już nie wyrabiam. Mój kot ciągle kupuje mi whiskas.
***
Siedzą trzy mrówki na drzewie. Pod drzewo paść się podeszła krowa.
Mrówkom zachciało się zejść, a że się bały krowy więc zaczeły krzyczec :
- Ty k...o, sp.......j!
Krowa nic. Mrówki znowu to samo. Krowa nadal nic.
Kiedy mrówki znów krzyknęły to samo, krowa kopnęła w pień i jedna mrówka spadła jej na kark.
Dwie pozostałe mrówki z drzewa do tej na karku:
- Zaduś k...e, zaduś!!!
***
Pewien rusek złowił w rzece złotą rybkę :
- Puść mnie, a spełnie twoje jedno życzenie.
- No, nie wiem.. Ładną żonę mam, pieniądze mam... nic mi nie potrzeba. Chyba że... Już wiem! Chce zostać bohaterem Związku Radzieckiego. W jednej chwili pojawiają się wokół czołgi, w rękach ruska dwa kałasze, a pół metra przed nim pojawia się gąsienica Tygrysa.
Rusek widzi, że to śmierć zagląda mu w oczy krzyczy :
- Kurwa, pośmiertno priznajut!!!
***
Rozmawiają dwie kury :
- Gdzie twój maż ?
- A, poszedł pogrzebać przy samochodzie....
***
Rolnik kupił do gospodarstwa zebrę i zaprowadził ją do obory. Zebra zaczęła sie zastanawiać co też ona będzie tu robić i postanowiła spytać współlokatorów. Zaczęła od krowy:
- Krowa , co tu robisz ?
- Rano wyprowadzają mnie na pastwisko pasę się tam cały dzień , potem wieczorem mnie doją i odprowadzają do obory ."Nie jest źle" - pomyślała zebra, ale zpytała jeszcze konia , na co ten :
- Czasem pociągnę jakiś wóz , czasem zaoram jakieś pole , ale najczęściej pasę się spokojnie na pastwisku.
Zebra postanowiła jeszcze spytać byka:
- A co ty tu robisz ?
- Te, mała, ściągnij piżamkę to zobaczysz !
***
Idzie sobie zajączek przez las i spotyka czołg.
- Czołg: Buhahahaha taki mały i ma takie długie uszy!!!!
- Zajączek: Tak, ale mi to przynajmniej ch... na czole nie wyrósł.
***
Jedzie gość mercedesem i widzi na poboczu faceta grzebiącego w syrence. Pomyślał, że i jego mogłoby to spotkac i zatrzymał sie. Okazało się że rozrusznik niedziała.
- Wezmę pana na hol, a jak silnik zapali to mi pan zamiga światłami.
zaproponawał właściciel mera. Ruszyli i jada wolniutko. Nagle wyprzedza ich BMW. Gość w mercedesie :
- Coooo, żadna beema mnie nie będzie wyprzedzac!!! I w gaz. Mijają wóz policyjny, na radarze 200 km/h.
Gliniarz do radia:
- DO WSZYSTKICH WOZÓW ! JA ŚNIĘ !!! MERCEDES I BEEMWU PRUJA 200 NA GODZINĘ!!!
- No i co w tym dziwnego ??
- ZA NIMI PRUJE SYRENKA I JESZCZE MRUGA ŚWIATŁAMI ŻEBY ZJECHALI NA BOK!
***
Rozmawiają w bramie trzy kurwy :
1st: Ostatnio miałam klienta z taką parówą, że ledwo mi ja wsadził, ale bolało.
2nd: A ja miałam raz orgietkę z 4 faciami - myślałam, że mnie rozerwą...
3rd: Eeee tam, życia nie znacie - Wczoraj jechałam rowerem i jak mi się łechtachka wkręciła w łańcuch, to myślałam że z bólu dzwonek odgryzę.
***
Przychodzi pan do przybytku wątpliwej rozkoszy i zamawia Murzynkę. Każe się jej rozebrać, odwrócić tyłem i schylić. Murzynka wykomuje polecenia, pan przez chwile uważnie się przygląda, a następnie pozwala jej się ubrać. Murzynka zdziwiona : - a seks???
Pan: Nieee, ja chciałem tylko zobaczyć, jak będą wyglądać różowe fugi na brązowych kafelkach.
***
Siedzi sobie dwóch wariatów w pokoju... Nagle gaśnie światło i jeden z nich mówi :
- To chyba KORKI.
Na to drugi :
- Pójdę mu otworzyć.
***
Przychodzi mucha do baru i mówi :
- Poproszę gówno...
- Tylko bez cebuli, żeby mi z gęby nie jechało...
***
Wraca mąż do domu z pracy, otwiera na ościerz drzwi i krzyczy do żony :
- "Huuraaaa!" Złociutka, pakuj się właśnie wygrałem na loterii!!!
Na to żona :
- "Oh to wspaniale, jakie rzeczy wziąść. Nad morze, czy góry?"
- "Nie ważne, pakuj się i spierd...."
***
Przychodzi facet do lekarza i mówi : Panie doktorze moczę się w nocy. Doktor tłumiąc uśmiech ( bo tępy ) mówi :
- NO ALE JAK TO SIĘ DZIEJE?
Facet :
Śpie i w śnie przychodzi do mnie krasnoludek i mówi : "Siusiamy". No i się moczę. Doktorek po dłuższej chwili odpowiada :
- WIE PAN CO, MUSI MU SIĘ PAN SPRZECIWIĆ. NIECH PAN PRZYJDZIE ZA MIESIĄC.
***
Późna noc, facet słyszy pukanie do drzwi. Otwiera, a za drzwiami krasnoludek :
- Cześć - mówi krasnoludek.
- Cześć.
- Masz młotek ?
- Nie...
- To cześć!
Facet zamyka drzwi. Następnego dnia, a raczej nocy... Pukanie :
- Cześć! - mówi krasnoludek.
- Cześć.
- Masz młotek?
- Nie.
- To cześć!
- Cześć.
- Masz młotek?
- Mam!
- To cześć.
***
Przyszedł krasnoludek do Kowalskiego i pyta się go :
- Kowalski potrzebny Ci węgiel?
- Nie! Odpowiada Kowalski.
Następnego dnia zszedł Kowalski do piwnicy, a tam nie ma węgla.
***
Ślepy Kowalski został zaproszony na maraton z przeszkodami. Zapytany, czy wystartuje odpowiada :
- Nie widzę żadnych przeszkód.
------- - -
A teraz coś xtra dla czytelników ENERGY - "BLOOOOOOOOONDIEEEEES!"
***
Dlaczego blondynki nie mają owłosienia łonowego?
A widział ktoś kiedy trawę na autostradzie?
***
Przychodzi blondynka do lekarza i od progu skacze sztywno na dwóch nogach.
- Panie doktorze, czy mogłby pan sprawdzić, czy sobie dobrze spirale założyłam?
***
Sędzia pyta blondynkę na rozprawie :
- Czy pani pije?
- Nie, dziękuję.
***
Idą dwie blondynki po parku i w pewnym momencie jedna spostrzega niezwykłego ptaka na trawniku.
- Patrz, martwy ptaszek! - woła.
- Gdzie? - pyta druga patrząc w niebo.
***
Blondynka do koleżanki ( niekoniecznie blondynki ) :
- Co dziś wieczorem oglądasz?
Zachód słońca.
- A na którym programie?
***
Jak zająć blondynkę na cały dzień, żeby nie zawracała głowy? Zamknąć ją w okrągłym pokoju i kazać usiąść sobie w kącie.
***
Dlaczego blondynki noszą obcisłe spódniczki?
- Żeby im się nogi nie rozchodziły !
***
Co robi blondynka gdy siedzi na sedesie i wrzuca do klozetu chleb?
- Karmi WC kaczkę.
***
Blondynka siedzi w restauracji i czeka na zamówioną pizzę. W końcu kelnerka przychodzi, przynosi pizzę i pyta, na ile kawałków ma ją pokroić - 6 czy 12.
- Na 6, bo 12 nie dam rady zjeść - odpowiada blondynka.
***
Mama blondynka i córka blondynka na plaży.
- Mamo, dałam nurka!
- Nie mówi się dałam nurka, tylko dałam nurkowi i żeby mi to było ostatni raz.
***
Blondynka leci za granicę w odwiedziny do przyjaciółki ( blondynki, rzecz jasna ... ). Pomimo tego, że miała bilet na drugą klasę, poszła prosto do pierwszej i tam zajęła miejsce. Na prośbę stewardessy, aby opuściła miejsce i udała się na swoje, blondynka odpowiadała, że jej tu dobrze i nigdzie się nie ruszy, bo ona ma prawo, godność itd... Zrozpaczona stewardessa poszła do kapitana i opowiedziała o całym zajściu. Kapitan jej na to, ze już miał kiedyś podobny przypadek i wie, co trzeba zrobić. Poszedł prosto do blondynki, szepnął jej kilka słów na ucho, po czym blondynka pośpiesznie wyniosła się z powrotem na swoje miejsce w drugiej klasie.
- Co pan jej powiedział, kapitanie? - pyta stewardessa.
- Nic takiego, tylko tyle, że pierwsza klasa odlatuje dopiero jutro...
***
Co myśli blondynka w ciąży?
- Eee..., może to nie moje...
***
Blondynka z walkmanem na uszach przychodzi do fryzjera. Prosi o skrócenie włosów, prosząc fryzjera by ten przypadkiem nie przeciał jej kabelków od słuchawek podczas strzyżenia. Piękna blondynka siada w wygodnym fotelu, a fryzjer bierze się do pracy. Praca szła mu gładko, lecz gdy miał już kończyć, nieumyślnie przeciął blondynce kabelek od słuchawek. Blondynka raptem dostała konwulsji, posiniała i padła martwa! Po całym zajściu, fryzjer odtwarza kasetę, której słuchała dziewczyna. Włączył ją i słyszy :
"WDECH, WYDECH, WDECH, WYDECH..."
***
W Stanach, w kinie samochodowym znaleziono wiosną dwie zamarznięte na śmierć blondynki. Chciały sobie obejrzeć film pt. "During the winter closed"...
***
Przychodzi blondynka do lekarza i skarży się, że wszystko ją boli. Lekarz karze jej dotknąć łokcia, a ta wyje z bólu. Karze dotknąć głowy i to samo. " Bardzo zastanawiające" myśli lekarz. Czegokolwiek nie kazałby jej dotknąć, po prostu wyła.
- Już wiem! - krzyczy w pewnym momencie olśniony lekarz - ma pani złamany palec!
***
Podjeżdża samochodem pod hale, gdzie baca pasie owce, kobieta. Wysiada i baca widzi, że jest ruda i to jeszcze ruda farbowana. Kobieta mówi do bacy :
- Dacie baco jedną owieczkę?
- Niedom.
- A jak zgadnę ile tu jest owiec w tym stadzie, to dacie?
- Juci, że dom.
- No to tu jest 273 owce.
- Dyć wybierajta se paniusi jakom kcecie.
Kobieta pochodziła, pochodziła i wybrała jedną. Bierze na ręce, zanosi do samochodu i wkłada do bagażnika. Baca zaczyna z nią dyskutować :
- Paniusiu, a jak jo wam powiem, jaki wy macie kolor włosów naprawde, to mi łoddocie ta łowieckę ?
- A oddam.
- Wycie som blondynka.
- Skąd wiecie baco?! - a była to prawda.
Baca nie mówiąc nic podszedł do samochodu, otworzył bagażnik i mówi :
- Chodź Burek, idziem dalej stada pilnować..
***
Dlaczego blondynki mają siniaki wokół pępka?
- No cóż, blondyni są rownież nie najbardziej rozgarnięci...
***
Dlaczego blondynki klękają przed drzwiami do sklepu?
Na drzwiach jest napisane "ciągnąć"...
***
Dlaczego blondynki kochając się milczą?
Bo mama zabroniła im rozmawiać z nieznajomymi.
***
Dlaczego blondynki siedzą w kącie, kiedy im zimno? Bo tam jest 90 stopni.
***
Dlaczego blondynki liżą zegarki?
Tik-tak ma przecież tylko 2 kalorie...
***
Co mówi mama blondynki idącej na imprezę?
- Jak nie będziesz do 10 w łóżku, to... nie wracaj później, niż o północy.
***
Co mówią nogi blondynki po wakacjach?
- "Znowu razem!"
***
Chłopak blondynki chce zaprosić ją na zabawę sylwestrową :
- Poszłabyś ze mną na sylwestra?
- Jasne! A kiedy ?
***
Dlaczego dowcipy o blondynkach są takie krótkie?
- Żeby brunetki mogły je zapamiętać.
***
Dlaczego blondynki nie lubią tartej bułki?
Bo się ją bardzo ciężko smaruje masłem.
***
Co to jest seks z blondynką?
- Rżnięcie głupa.
***
Dlaczego blondynki nie boją się błyskawic?
- Bo myślą, że im robią zdjęcia.
***
Dlaczego blondynka zginęła pijąc mleko?
Bo krowa usiadła.
***
Blondynka siedzi sobie w domu i raptem ktoś puka do drzwi.
- Kto tam? - pyta.
- Ja! - pada odpowiedź.
- Ja... ?
Podobne :
- Kto tam ?
- Sąsiadki.
- Nie ma siatek!
***
Szły sobie dwie blondynki ulicą. Nagle spostrzegły szklankę postawioną na chodniku do góry dnem.
- Patrz, szklanka bez otworu! - mówi jedna, druga podnosi szklankę i zauważa - I bez dna!
***
Dlaczego blondynki lubią gryźć ziemię?
W końcu "grunt to zdrowie"...
***
Jak zachodzi proces mylenia u brunetki?
- W jej głowie są dwie kulki, które sobie tam lataja i kiedy się zetkną, to zachodzi proces mylenia. A u blondynki?
- Podobnie, tyle że jest tylko jedna kulka.
***
Idą dwie blondynki ulicą i znajdują lusterko:
- Słuchaj, ja... ją chyba gdzieś widziałam.-
Mówi pierwsza patrząc w lusterko.
- Co ty, nie poznajesz? Przecież? to ja!-
Mówi druga biorąc je od pierwszej.
***
Dlaczego blondynka idąc spać stawia przy łóżku dwie szklanki : pustą i pełną? Ponieważ nie wie, czy rano będziesię jej chciało pić, czy nie...
***
Co robi blondynka, kiedy ma ochotę na dżem?
- Obiera pączki.
***
Przychodzi pewnego dnia blondynka do salonu RTV i prosi sprzedawcę o pokazanie jej dobrego telewizora. Jest już zdecydowana na zakup, ale pod jednym warunkiem: " ten telewizor musi koniecznie być z lotnikiem ". Sprzedawca na początku nie rozumie, ale po pewnym czasie wpada na trop :
- Chodzi pani chyba raczej o pilota?
- Ach tak, tak! Widzi pan, ja jestem w tych sprawach taki lajkonik!
***
Blondynka miała wypadek. Rozbiła malucha na ścianie. Policja przesłuchuje ją, żeby poznać przyczyny :
- No i jak to się stało? Nie widziała pani takiej wielkiej ściany?
Pełno kolorowych posterów w biały dzień?
- Co, ja nie widziałam?! Jasne, że widziałam, przecież trąbiłam!
***
Trzy blondynki utknęły w windzie. Wpadły w panikę i przekrzykują się jedna przez drugą "pomocy, pomocy" itd. Nagle jedna doznała olśnienia :
- Jeżeli będziemy tak się przekrzykiwać i zagłuszać, to nikt nas nie usłyszy, musimy wołać razem!
- RAZEM!!!, RAZEM!!!, RAZEM!!!...
***
Razu pewnego, gdzieś za górami, oraz lasami, była sobie szkoła dla blondynek (wyłącznie). W tejże szkole była oczywiście klasa blondynek. Otóż klasa ta miała akurat zajęcia z matematyki. Nauczyciel pyta jedną z uczennic :
- Ile to jest dwa dodać dwa?
- Eee..., osiem?
- *?! , niestety muszę ci wpisać jedynkę, siadaj! Ale klasa zaczęła jej bronić :
- DAJ JEJ SZANSĘ, DAJ JEJ SZANSĘ!...
- No dobrze, jeszcze jedna szansa, ile to jest dwa plus dwa?
- Eee..., pięć?
- DAJ JEJ SZANSĘ, DAJ JEJ SZANSĘ!... [ tu powiedzmy, że w oryginale powtarzało się to z dziesięć razy, tutaj to trochę skrócę... ], po wielu, WIELU "szansach":
- Ile to w końcu jest dwa plus dwa?!
- Eee..., cztery?
- DAJ JEJ SZANSĘ, DAJ JEJ SZANSĘ!...
***
Po czym można poznać, że blondynka używała komputera?
- Po korektorze na ekranie...
***
Co to jest: brunetka, blondynka, brunetka?
- Luka w wykształceniu, ew. przepaść intelektualna.
***
Co to jest : blondynka w czarnej perułce?
- Sztuczna inteligencja.
A brunetka w blond perułce?
- Kasacja danych.
***
Po tych wszystkich kawałach o blondynkach grupa naukowców postanowiła rozwiać mity i legendy i ZBADAĆ MÓZG BLONDYNKI. Po bardzo krótko trwających poszukiwaniach udało się złapać jeden okaz. Po otwarciu czaszki, wstrzymującym dech uczonym ukazał się niezwykły widok :
- W czaszce nic nie było! No może nie zupełnie nic - na samym dnie leżał cienki sznurek. Po oględzinach pustej komory postanowiono zrobić coś z owym sznurkiem :
Przecieli sznurek i uszy odpadły...
***
--- - -
Kawały wybrał/wklepał/skonwersił :
Slaves
Korekta :
Slaves & Mortii$